MOJE FERIE
~12.12.2017~
Ferie 2018 spędzę aktywnie. Będę chodzić na basen, zajęcia sportowe w szkole. Mam nadzieję, że odwiedzę babcię na wsi. Dawno tam nie byłam, a tamte strony są piękne zimą. Będę spotykać się z najbliższymi ludzmi. Może poznam kolgoś nowego, choć mam nadzieję, że nie. Nie lubię ludzi, a zwłaszcza nowych. Ci, których lubię są naprawdę wyjątkowi. Wieczory i bardzo mroźne dni spędzę w łóżku pod kocykiem z dobrą książką lub laptopem. Do tego herbatka lub kakałko. Pójdę też pare razy na łyżwy. Tak dawno nie jeżdziłam... ostatni raz, gdy nauczyłam się na nich jeżdzić. Mam też trochę pracy. Przyjemnia, ale praca. Muszę napisać kilka scenariuszy na walentynkowe przedstawienie, na bajkę Kornela Makuszyńskiego i kilka innych prac. Poza tym nie mam żadnych planów. Może gdzieś wyjadę, może tata odda mi telefon i spędzę kilka godzin na gadaniu. Może pójdę na zakupy, może ktoś wyjątkowy zaprosi mnie do kina. Nie wiem, nprawdę nie mam pojęcia. Jeszcze się okaże, ale mam nadzieję, że nie będę się nudzić. Ani nie zrobię żadnych głupich rzeczy, których będę żałować.
![]() |
![]() |
~2.2.2018~
Jest już po feriach. Były krótkie, dość nieudane. Pokłuciłam się z najbliższą mi osobą. Kilkakrotnie. Byłam na poczecie sztandarowym i zmarzłam jak cholipka. Nagroda była za to dość solidna- punkty z zachowania, szóstka i piątka z historii do najwyższej wagi. Nie przeczytałam w całości żadnej książki, na lodowisku byłam dwa razy, raz byłam na zakupach, nie napisałam scenariusza. Zaczęłam jeden - walentynkowy. Tylko zaczęłam. Dostałam telefon, ale na chwilę obecną znów go nie mam... Zato spedziłam sporo czasu na laptopie, nie byłam w kinie. Prawie nie piłam kakała. Zmarnowałam ferie i jestem z siebie dumna :)